Wraz z nadejściem świąt Bożego Narodzenia ludzie odkurzają  nie tylko mieszkania, ale również zakamarki swojej pamięci, przypominając sobie słowa kolęd.

" />

Wraz z nadejściem świąt Bożego Narodzenia ludzie odkurzają  nie tylko mieszkania, ale również zakamarki swojej pamięci, przypominając sobie słowa kolęd.

Niejednokrotnie wrzuca się do jednego worka kolędy wraz z pastorałkami, a warto umieć je rozróżniać zgodnie z jednym, prostym kryterium – kolęda to pieśń o tematyce religijnej, związana z narodzinami Jezusa, natomiast pastorałka to pieśń o tematyce świeckiej.

Jakkolwiek nie kłóciłoby się to z logiką, tradycja kolędowania sięga już 153 roku przed narodzinami Jezusa. 1-ego stycznia wypadała bowiem zawsze uroczystość obejmowania urzędu przez rzymskich konsulów. W roku 46 1-szy stycznia stał się początkiem roku administracyjnego. Z tej właśnie okazji obdarowywano się drobnymi prezentami i śpiewano pieśni, a owe świeckie zwyczaje zostały później zaadaptowane przez chrześcijaństwo i wraz z jego rozwojem stały się nieodłącznie powiązane z narodzinami Jezusa.

Nietrudno się domyślić, że pierwsze kolędy tworzone były tylko i wyłącznie po łacinie. Jedna z teorii dotyczących etymologii polskiego słowa „kolęda” głosi, że wywodzi się ono właśnie z łaciny i bazuje na słowie „calendae”, oznaczającym w dosłownym tłumaczeniu „pierwszy dzień miesiąca”.

Hej kolęda, kolęda…

Jedna z najbardziej znanych na świecie kolęd, która została przetłumaczona na aż 300 języków jest „Cicha noc”. Jej autor, a właściwie autor wiersza –  Joseph Mohr – wikary pewnego austriackiego miasteczka, z pewnością nie spodziewał się, że jego utwór stanie się tak popularny i rozpoznawalny. Kolęda (z muzyką napisaną przez Franza Grubera) została wykonana po raz pierwszy podczas pasterki w 1818 roku i od razu przypadła do gustu mieszkańcom Oberndorf bei Salzburg. Ciekawostką jest to, że w tym niewielkim miasteczku znajduje się kapliczka pod wezwaniem Cichej Nocy, upamiętniająca fakt, iż właśnie tam odbyło się premierowe wykonanie kolędy.

Jak można się domyślić, zwyczaj kolędowania praktykowany jest w różnym stopniu w poszczególnych krajach. Jeśli chodzi o tematykę, jedynym wspólnym mianownikiem dla kolęd we wszystkich krajach są oczywiście narodziny Jezusa i towarzyszące im wydarzenia jak na przykład pokłon Trzech Króli. Jednak wsłuchując się w kolędy danego kraju i zagłębiając się w ich teksty, zauważyć można wiele odniesień zarówno do wydarzeń historycznych jak i jego obyczajowości.

W Niemczech zwyczaj kolędowania jest od dawna chętnie praktykowany zarówno w części katolickiej jak i protestanckiej. Pierwszym impulsem do jego spopularyzowania były reformatorskie działania Marcina Lutra, który między innymi sprawił, że podczas liturgii zaczęto używać języka niemieckiego zamiast łaciny. Wiązało się to również z przetłumaczeniem łacińskich kolęd na niemiecki.

W XIX wieku pojawił się pewien trend w komponowaniu kolęd odbiegających od tematyki religijnej, które mimo to były wciąż nieodłącznie związane ze świętami Bożego Narodzenia. Z tego okresu pochodzi najbardziej znana niemiecka kolędą, którą właściwie powinno się nazwać pastorałką, ze względu na jej świecki charakter. Mowa tu o powszechnie znanej nawet poza Niemcami pastorałce „O Tannenbaum”, czyli pieśni o drzewku bożonarodzeniowym.

W odróżnieniu od Niemiec, reformacja w Anglii zdecydowanie wpłynęła na niekorzyść kolędowania, a tradycyjne kolędy angielskie nie są aż tak znane jak ich językowi krewniacy z Ameryki, mianowicie wpadające w ucho piosenki bożonarodzeniowe np. „Jingle Bells” czy „We wish you a Merry Christmas”, które chyba każdy jest w stanie zanucić.

Powszechnie kojarzony ze Stanami Zjednoczonymi jest śpiew gospel i to jest właśnie ten wyżej wspomniany regionalizm, gdyż kolęd utrzymanych w takim właśnie klimacie nie znajdziemy nigdzie indziej na świecie. A nasze góralskie kolędy? Kolejny unikat na skalę światową.

Co może wydać się dość zaskakujące, Włosi mimo swojego żywiołowego temperamentu, wysokiej religijności i silnych więzów rodzinnych raczej nie mają w zwyczaju wspólnego śpiewania kolęd. Dlatego warto wyzbyć się stereotypowego myślenia, ponieważ nasze założenia o kulturze danego kraju mogą okazać się całkowicie błędne. I nie dotyczy to tylko i wyłącznie kwestii śpiewania kolęd.

(ID)

Pomożemy w tłumaczeniu.Zadzwoń