W ostatnim czasie, w Internecie pojawiało się wiele memów na temat niepoprawnego tłumaczenia polskich zwrotów na język ang" />

W ostatnim czasie, w Internecie pojawiało się wiele memów na temat niepoprawnego tłumaczenia polskich zwrotów na język angielski. Jak powszechnie wiadomo, we współczesnym świecie życie bardziej toczy się w sieci niż w realu, stąd, wiele z tych tłumaczeń weszło do użytku codziennego w mowie potocznej. Klasykiem jest już powiedzenie „something is no yes” (w wolnym tłumaczeniu: „coś jest nie tak”).

Na jednym z portali społecznościowych powstała nawet grupa, swego rodzaju fanpage, gdzie umieszczane są memy ze „złym angielskim”. Tłumaczenia są często tak odległe od rzeczywistych zwrotów używanych w języku angielskim, że nieraz aby zgadnąć o co chodziło autorowi trzeba spędzić nad memem dobrych kilka minut.

Memy dotyczą zazwyczaj powszechnie używanych w codziennym życiu zwrotów jak „może być”, „nigdy nie jest za późno”, „twoja kolej”, „głowa do góry”, „co ma piernik do wiatraka”, zamieniam się w słuch”, co dwie głowy to nie jedna”, „tradycji stało się zadość”, „brać nogi za pas”, czy „prawo jazdy”.

Dlaczego tak się dzieje?

W przypadku tych tłumaczeń zachodzi zjawisko tak zwanej kalki językowej. Tłumaczenie dokonywane jest słowo po słowie, bez wnikania w głębsze znaczenie czy bez woli nadania ogólnego sensu wypowiedzi.

Przykład:

„z góry dziękuję” i tłumaczenie „thank you from the mountain” zamiast właściwego „thank you in advance”.

Istnieje także zjawisko lokalizacji, tzn. nadania tłumaczeniu sensu tak, aby odbiorca końcowy miał jasność o czym jest mowa. Należy dostosować tłumaczenie do rzeczywistości, w której żyje osoba, która będzie czytać przetłumaczony tekst.

Przykład:

„bułka z masłem” i tłumaczenie „roll with butter” zamiast właściwego „piece of cake”.

„jak słoń w składzie porcelany” i tłumaczenie „how elephant in composition porcelain” zamiast właściwego „like a bull in a china shop”.

Przykłady można mnożyć i mnożyć. W zasadzie każdą wypowiedź można sprowadzić do tłumaczenia w sposób opisany powyżej. Zabiera to nieraz mnóstwo czasu i trzeba się mocno nagłówkować, by przy choć znikomej znajomości języka angielskiego nie pomylić się i przetłumaczyć poprawnie 🙂

(DP)

Pomożemy w tłumaczeniu.Zadzwoń