Trudno sobie w dzisiejszych czasach wyobrazić brak choćby podstawowej znajomości języka angielskiego, który można nazwać bez wątpienia językiem międzynarodowy" />

Trudno sobie w dzisiejszych czasach wyobrazić brak choćby podstawowej znajomości języka angielskiego, który można nazwać bez wątpienia językiem międzynarodowym. Nie pozwalają na to chociażby media kultywujące coraz więcej modyfikacji słownych opartych właśnie na fuzjach polsko-angielskich. Możemy dodać do tego również wszelkie reklamy, nad którymi górują obcojęzyczne hasła czy coraz większy rozwój zagranicznych koncernów, które to chcąc nie chcąc, reklamują się w języku tak rodzimym jak i szeroko dostępnym. A przecież nie samym angielskim człowiek żyje.

Fakt faktem, znajomość angielskiego wydaje się być niezbędna a nawet potrzebna, nie tylko ze względu na kwestie edukacyjne czy komunikacyjne, ale też i zawodowe. Dla wielu pracodawców wykształcenie językowe obejmujące, prócz języka Szekspira, choćby niemiecki czy francuski, również popularne i na pewno przydatne języki europejskie, stanowi solidny grunt pod ewentualną możliwość rozmowy kwalifikacyjnej. A jako, że rozmowa taka, to z reguły ostatni etap rekrutacji, tak wyłania się przejrzysty obraz tego co można czerpać z bycia jak nie zapalonym poliglotą, tak chociaż językowym pragmatykiem. Mówiąc o pragmatyzmie, wydaje się ta definicja być raczej pojęciem względnym w kwestii językowej, gdyż tak naprawdę nie można stwierdzić, że pewien bardziej egzotyczny dialekt okaże się kompletnie nieprzydatny. Każdy zabierający się za naukę jakiegokolwiek języka kieruje się swoimi indywidualnymi potrzebami. Z jednej strony mamy względy czysto zawodowe, to znaczy, nabywanie umiejętności wyłącznie z tych języków i ich dziedzin, które są temu komuś niezbędne. Z kolei z drugiej strony warto wspomnieć chociażby o zamiłowaniu do regionu, z którego ów dyskurs pochodzi. Można tak wymieniać i wymieniać, gdyż powodów do nauki nie sposób zliczyć, dodając do wcześniejszych motywów także i zwyczajną pasję, chęć poznawania kultury danej mowy, sposobu wymawiania czy budowy zdań. Obecnie „na językach” znajdują się żargony dalekowschodnie takie jak japoński czy chiński, języki choć trudne i skomplikowane, tak coraz bardziej doceniane ze względu na swoją osobliwość czy wysoki poziom trudności. Wracając do istoty zawodowej, warto wziąć pod lupę zawód tłumacza, który to znając mniej popularne języki często bywa dla zleceniodawców na wagę złota. A przecież nie tylko tłumacz językami żyje. Dla ludzi udających się na delegacje pozakrajowe czy w ogóle pracujących na stałe za granicą bardzo dobra znajomość obcej mowy jest wręcz absolutnym obowiązkiem. I nie chodzi tu tylko i wyłącznie o angielski, ponieważ nie warto ograniczać się tylko i wyłącznie do niego choćby ze względu na ilość języków w europie, które mają również zasięg ogólnoświatowy, jak hiszpański czy francuski. Dodatkowo umiejętność posługiwania się językiem niemieckim otwiera sporo furtek do języków pokrewnych, takich jak choćby duński, a także pozwala na swobodne komunikowanie się nie tylko w Niemczech, ale także w Austrii, Szwajcarii czy Belgii.

Można więc śmiało stwierdzić, iż kwestie językowe w dzisiejszych czasach to temat wybitnie rozległy i poruszający wiele obszarów. Jak przedstawiłem wcześniej, istnieje wiele motywacji, dla których ludzie zaczynają się kształcić w wybranej czy wybranych językowych ścieżkach, co wydaje się potwierdzać tezę, iż w obecnym stuleciu zarówno zapotrzebowanie na językoznawców jak i wzrastająca świadomość społeczna co do umiejętności komunikacji nie tylko w swojej rodzimej mowie, stawia umiejętności lingwistyczne jako coraz ważniejszy aspekt współczesnego świata.

(WC)

Pomożemy w tłumaczeniu.Zadzwoń