Tłumacze mają obecnie do dyspozycji mnóstwo narzędzi ułatwiających im pracę. W dobie Internetu nie muszą już polegać wyłącznie na papierowych słownikach, które są drogie, zajmują miejsce i nie są zbyt wygodne w użyciu. Wiele słowników ma swoje pełne wersje online, takie jak Cambridge Dictionary czy Merriam-Webster Dictionary, nie wspominając już o słownikach języków innych niż angielski, których papierowe wersje są często trudne do zdobycia lub po prostu nie istnieją. Słowniki online umożliwiają szybsze wyszukiwanie słów i często dostarczają więcej informacji niż słowniki papierowe, ponieważ nie są ograniczone przestrzenią.
Oczywiście, praca tłumacza wymaga znacznie więcej niż tylko wyszukiwania słów. Dlatego przydatne w pracy są również strony z przykładowymi zdaniami. Często podają one przykłady wyszukiwanych słów w różnych kontekstach, co może być pomocne w zmaganiu się z drobiazgowymi niuansami językowymi. W tym przypadku ilość może być ważniejsza niż jakość. Jednym z narzędzi, które może być zaskakująco pomocne w radzeniu sobie z tłumaczeniami, jest Wikipedia. Ponieważ oferuje ona artykuły w wielu językach, wyszukiwanie konkretnych pojęć, zwłaszcza technicznych, i porównywanie tytułu z odpowiadającym mu artykułem w języku docelowym jest czasami najlepszym rozwiązaniem. Zastrzeżenie jest oczywiście jednak takie, że nie każdy artykuł jest dostępny we wszystkich językach. Trzeba tylko trzymać kciuki i mieć nadzieję na sukces.

O ile wiele osób wyśmiałoby pomysł wykorzystania oprogramowania do automatycznych tłumaczeń w tłumaczeniach profesjonalnych, o tyle w wielu przypadkach może ono być dość pomocne. Z mojego doświadczenia wynika, że narzędzia takie jak Tłumacz Google są zaskakująco kompetentne, szczególnie w tłumaczeniu tekstów technicznych związanych z informatyką. Oczywiście nie oznacza to, że wkrótce zastąpią one ludzkich tłumaczy (miejmy nadzieję!), lub że tłumacz powinien po prostu skopiować hurtowo materiał źródłowy do narzędzia do automatycznych tłumaczeń, wkleić to, co wyjdzie z drugiej strony do dokumentu i wysłać go do klienta, ale takie podejście można wykorzystać jako ogólną pomoc, a w wielu przypadkach wystarczy korekta tekstu i wprowadzenie niezbędnych zmian.
Przy tłumaczeniu tekstów dotyczących bardzo specyficznych lub niszowych tematów, zdarzają się przypadki, w których nie istnieją żadne słowniki lub narzędzia wystarczająco obszerne, aby sprostać zadaniu. W takich przypadkach tłumacz musi skorzystać z konkretnych stron internetowych poświęconych danemu tematowi, czy też zwrócić się do innych osób. Dlatego właśnie w pracy tłumacza bardzo korzystnym może okazać się nawiązanie kontaktu z native speakerami języków, które się tłumaczy, a być może również z innymi tłumaczami. Mogą oni nie znać wszystkich odpowiedzi na nasze wątpliwości i pytania, ale mogą znać kogoś, kto to zna. Utworzenie tego rodzaju sieci zasobów ludzkich jest niezwykle pomocne w pracy tłumacza i tworzy przyjazne środowisko wzajemnej współpracy.
(F.B)
***