Jako studentka pięcioletniej filologii francuskiej napisałam pewnie setki wypracowań, przekładów, zadań i innych tekstów " />

Jako studentka pięcioletniej filologii francuskiej napisałam pewnie setki wypracowań, przekładów, zadań i innych tekstów najróżniejszego typu w języku francuskim. Jednak będąc miłośniczką rękopisów, zdzierałam kolejne ryzy papieru zapisując je zwykłym długopisem, chociaż do dyspozycji miałam nowiutkiego laptopa. Nadszedł jednak taki czas, że starcie z francuską klawiaturą okazało się nieuniknione. Co jak co, ale magisterki pisanej ręcznie nikt by nie przyjął…

Zrezygnowałam z zakupu dodatkowej klawiatury, gdyż doszłam do wniosku, że naklejki na klawiszach w zupełności wystarczą. Po wgraniu odpowiednich sterowników i pogrzebaniu w ustawieniach zabrałam się za tworzenie dzieła na mojej pierwszej AZERTY. I tu zaczęła się cała przygoda…

Pomijam już zamienienie par liter qa i zw, bo to dla mięczaków – prawdziwe zagadki miałam dopiero przed sobą. Pod dobrym polskim dwukropkiem ukryła się litera „m”, natomiast na jej miejscu wylądował przecinek (po wciśnięciu klawisza shift stający się pytajnikiem). Pod przecinkiem schowała się kropka (dostępna tylko przy równoczesnym wciskaniu shifta), a pod klawiszem kropki – dwukropek.

Zamieszanie nie ominęło także cyfr – dostępne są one z tych samych klawiszy, co na polskiej klawiaturze, ale… z włączonym shiftem – bez niego klawisze numeryczne dadzą nam kilka znaków interpunkcyjnych lub liter wzbogaconych o znaki diakrytyczne.

Jak wiadomo, w alfabecie języka francuskiego aż roi się od tych ostatnich, co ma swoje odzwierciedlenie także na klawiaturze. Niestety, nie każda litera doczekała się swojego własnego klawisza. O ile jednym stuknięciem otrzymamy à, ç, è czy é, o tyle zapisanie ê lub ô wymaga już posługiwania się kombinacją klawiszy.

Nie jest to jednak wszystko – francuska interpunkcja także różni się od polskiej. Przykładowo, przed dwukropkiem, pytajnikiem czy znakiem zapytania konieczne jest umieszczenie odstępu (niewymaganego w tekstach pisanych po polsku). Nie odnajdziemy też wśród francuskich znaków typowego polskiego cudzysłowu („”). Różnic jest oczywiście więcej, ale już te wymienione powyżej dają wyobrażenie o tym, jakiej koncentracji wymaga na początku napisanie na polskiej klawiaturze tekstu zgodnego z interpunkcyjnymi i ortograficznymi normami języka francuskiego. Później to już tylko kwestia wprawy.

Jeśli zatem planujecie przestawić się na francuski układ klawiatury, proponuję albo zainwestować w gotową klawiaturę z możliwością podpięcia jej do waszego sprzętu albo chociaż kupić porządne naklejki z literami. W przeciwnym razie może się okazać, że więcej czasu spędzicie na szukaniu znaku, niż na samym pisaniu…

Marta Karnasiewicz

Pomożemy w tłumaczeniu.Zadzwoń