Dla każdego, kto zmaga się z nauką języka obcego, doskonałym przykładem i motywacją będą osiągnięcia najsłynniejszyc" />

Dla każdego, kto zmaga się z nauką języka obcego, doskonałym przykładem i motywacją będą osiągnięcia najsłynniejszych poliglotów. Ludzie ci, władający kilkoma lub kilkunastoma językami, stanowią dowód, że opanowanie ich w krótkim czasie jest możliwe. Warto przyjrzeć się metodom jakie stosowali by osiągnąć tak ogromne rezultaty.

Najpopularniejszym poliglotą który opracował własny sposób nauki jest Heinrich Schliemann. Znany jest on przede wszystkim z odkrycia ruin Troi. Na kartach historii zapisał się także jako osoba władająca około 12 językami. Jak udało mu się osiągnąć tak zawrotną liczbę?

Heinrich Schliemann był samoukiem. Uczył się za pomocą jednej, prostej metody. Początkowo bardzo dużo czytał w danym języku, zawsze na głos. To pozwalało mu przyzwyczaić się do brzmienia języka i zapamiętać niektóre słowa. Następnie, by zdobyć podstawy języka, sięgał po podręczniki. Te pozwalały mu pisać wypracowania, które były kluczem do jego nauki.

Schliemann pisał krótkie teksty na wszelkie możliwe tematy. Następnie oddawał je do sprawdzenia swojemu nauczycielowi. Poprawionego wypracowania uczył się na pamięć a następnego dnia recytował go profesorowi, by ten mógł sprawdzić wymowę.

Stosując tę metodę, Schliemann unikał ślęczenia nad książkami. Uczył się w praktyce. Zapamiętując całe zdania, od razu zapamiętywał odmiany i bez problemu kojarzył słówka. Pozwalało mu to na naukę nie tylko przyjemną, ale i bardzo szybką. Na opanowanie języka potrzebował około kilku tygodni.

Poliglota starał się też stale używać danego języka. Podobno kiedy nie mógł znaleźć towarzysza konwersacji, wynajmował go z ulicy. Ten, nic nie rozumiejąc, motywował jakkolwiek Schliemanna do wygłaszania przemów w obcych językach.

Metoda Schliemanna różni się od tych, które stosowane są obecnie w szkołach. Nie ma tu mowy o suchych ćwiczeniach gramatycznych. Schliemann wykorzystywał język od razu, przekazywał informacje. Dowodem na jej słuszność są jego własne osiągnięcia. Być może warto oderwać się od książek i podążając śladami tego poligloty, pracować na własnych tekstach, używając języka w praktyce?

(AS)

Pomożemy w tłumaczeniu.Zadzwoń