Jesienne chłodne dni wprawiają nas w posępny nastrój, więc warto dla rozluźnienia i poprawy humoru poszukać czegoś zabawnego w Internecie. Chyba każdy z nas ni" />

Jesienne chłodne dni wprawiają nas w posępny nastrój, więc warto dla rozluźnienia i poprawy humoru poszukać czegoś zabawnego w Internecie. Chyba każdy z nas nie jeden raz miał wątpliwości, czy dobrze zrozumiał tekst piosenki obcojęzycznej, granej w stacji radiowej. Mimo całkiem dobrej znajomości języków obcych, czasami nie jesteśmy w stanie wychwycić konkretnych słów ze względu na tempo utworu, podobieństwo zbitek niektórych słów do naszego rodzimego języka, skróty często stosowane przez obcojęzyczne gwiazdy lub po prostu ich braki dykcyjne. W Internecie można znaleźć tysiące filmików z mieszanką takich utworów, w których teoretycznie słyszymy język polski. Najpopularniejszy zna chyba większość z nas, czyli Oceans up high Bryana Adamsa, ale my słyszymy osiem zapałek 🙂 Lista z podobnymi przykładami jest dość długa, a oto kilka z nich:

1. E. Prydz, Call me, call me (konik polny),

2. Madonna, Music (Józek, Józek),

3. Rammstein, Du hast mich (Duch chwast miś),

4. Alizee, Moi LolitaC’est pas ma faute (sypiam na dworcu),

5. Qeen, Show must go on ( wziął maskę on),

6. B. Spears, […] now I’m stronger […] (dałam ściągę),

Jak widać, wyobraźni nam nie brakuje. Okazuje się jednak, że nie oszczędzamy także polskich tekstów – wielokrotnie zdarza się, że tworzymy swoje własne wersje na podstawie tego, co słyszymy, a potem zdziwieni odkrywamy, że oryginał brzmi jednak inaczej. Zdarza się, że Pocałuj noc, najwyższą z gwiazd A. Lipnickiej słyszymy jako Pocałuj w nos, najwyższą z gwiazd

Przeglądając kanały muzyczne z tego typu mieszanką piosenek, inwencja twórcza znajduje swoje ciekawe zastosowanie – tworzymy alternatywne wersje wybranych utworów. Niektóre są bardzo naciągane, ale przy większości z nich śmiejemy się do rozpuku 🙂

Gosia Bukała

Pomożemy w tłumaczeniu.Zadzwoń