Bon-ton, ogłada, dobre maniery, konwenans towarzyski. Jakby nie nazwać savoir vivre, przekaz jest jasny. Chodzi o odpowiednią prezencję i zachowanie w określonym miejscu. Jak nie popełnić faux pas w biurze tłumaczeń i zrobić dobre, nie tylko pierwsze, wrażenie?

W tłumaczeniu savoir vivre oznacza wiedzę o życiu. Stwierdzenie w swej prostocie genialne i na pierwszy rzut oka niesprawiające trudności. Jednak, mimo znajomości ogólnie panujących reguł zachowania, łatwo o czymś zapomnieć lub nie zdać sobie sprawy z popełnionej gafy.

Ten wpis dedykujemy praktykantom i stażystom, którzy pewnego dnia postawią nogę w biurze tłumaczeń, agencji marketingowej czy kancelarii podatkowej. Z uwagi na uniwersalność tych wskazówek, świetnie sprawdzą się one również na innych płaszczyznach, np. podczas pierwszych tygodni w nowej pracy. Jak przygotować się do sprawdzianu jakim będą praktyki? Oto kilka podpowiedzi.

Wygląd

Temat ubioru, przywołuje stwierdzenie, powtarzane często przez rodziców, czy nauczycieli… szkoła to nie rewia mody. Praktyki to nie szkoła czy studia, jednak są one pierwszym łącznikiem z potencjalnym miejscem pracy. Co za tym idzie, ubiór powinien być odpowiedni. Balans jest słowem kluczowym. Mile widziane są outfity o stylu casualowym, bądź casualowo-formalne zestawy. Ale z uwzględnieniem kilku szczegółów.

Z powodu pandemii, wymogi związane z ograniczeniem kontaktu sprawiły, że klienci nie mogą być przyjmowani w biurze osobiście. Nie należy przez to jednak zapominać o osobach tworzących to miejsce. Z szacunku do nich i komfortu ogólnej pracy, warto pomyśleć by nasz stój nie był „krzykliwy” lub rozpraszający. Mimo, że nie wymaga się od nas noszenia garniturów, czy garsonek, nie popadajmy ze skrajności w skrajność. Bluzki na ramiączkach, obszerne bluzy z kapturem czy krótkie spodenki lepiej zostawić w szafie. Pamiętajmy, aby nasze ubranie zawsze było schludne, również jeśli chodzi o buty. W tej sytuacji zaleca się by klapki, sandały czy ekstrawaganckie obuwie zarezerwować na inne okazje niż do biura tłumaczeń. Ubłocone buty górskie to też nie najlepszy wybór.

Praktyki w biurze tłumaczeń - savoir vivre praktykanta

Zachowanie

Pamiętajmy o dobrych manierach, szczególnie o tym, by do wszystkich odnosić się z szacunkiem. Jak w każdym miejscu pracy, praktykanta obowiązują polecenia przełożonego. Z uwagą należy wykonywać obowiązki zlecone przez pracowników, a także słuchać ich wskazówek.

Nie ma się co jednak obawiać. Nowicjusz nie zostanie przecież pozostawiony z zadaniem, bez instrukcji obsługi, czyli polecenia co i jak należy zrobić. Jak mawiają, kto pyta nie błądzi, więc pamiętajmy, że w razie ewentualnych wątpliwości, zawsze można liczyć na pomoc i wytłumaczenie kwestii raz jeszcze.

Nie sposób jednak sukcesywnie zdobywać wiedzę bez porządku na stanowisku pracy. Jest to doskonały powód do usunięcia wszelkich rozpraszaczy uwagi z naszego pola widzenia, a pozostawieniu na biurku wyłącznie tego, co do pracy niezbędne. Chaos dekoncentruje i potrafi utrudnić odnalezienie poszukiwanych przez nas plików czy dokumentów. Dokładne opisywanie folderów, a także planowanie zadań krok po kroku, pozwoli uniknąć prawdopodobieństwa zawieruszenia się materiałów oraz zaoszczędzi nam cenny czas. 

Oczami praktykanta

Czego się spodziewać? Jak w rzeczywistości wyglądają obowiązki? Spieszę z odpowiedzią. Jednym z nich jest realizowanie zadań od Project Manager’ów, które mają na celu usprawnić im wykonanie zleceń. Odnosi się to do weryfikacji tekstów źródłowych lub ich edycji, bądź kontaktu z tłumaczami czy innymi biurami tłumaczeń, zarówno w formie telefonicznej jak i mailowej.

Obsługa sprzętów biurowych, nadawanie przesyłek czy wysyłanie poczty, są to codzienne czynności, których znajomość przyda się również po zrealizowaniu praktyk, w życiu prywatnym lub zawodowym.

Niewątpliwą zaletą praktyk jest praca nad przekładem tekstów ćwiczeniowych. Z perspektywy studentki filologii, dostęp do dokumentów, jakimi są tłumaczenia przysięgłe i specjalistyczne jest nieoceniony. Dodatkowo daje sposobność poznania druków prawnych oraz technicznych, w innych językach, do których dostęp na własną rękę stanowiłby wyzwanie.

Biuro tłumaczeń to nie tylko języki obce i lokalizacja tekstu. Nie pozwoli nam ono zapomnieć o nienagannej znajomości mowy ojczystej. W końcu polski język, trudny język, a by mówić poprawnie w języku obcym, obowiązkiem jest obycie najpierw z rodzimym. Najlepszą metodą nauki są skrupulatne ćwiczenia. W doskonaleniu tego i zdolności twórczo – pisarskich, pomagają wpisy na bloga, które są obowiązkowym punktem na liście zadań praktykanta. Rozpatrywanie ciekawych tematów daje możliwość sprawdzenia samego siebie. Nie tyczy się to jedynie kwestii kreatywności lub nieszablonowego podejścia do tematu, lecz dodatkowo kształtowania umiejętności redaktorskich.

Praktyki są przede wszystkim kopalnią wiedzy i to już od praktykanta zależy, ile będzie chciał z niej wydobyć. Nie warto zaprzepaszczać takiej możliwości, a chłonąć jak najwięcej wiedzy, szczególnie w temacie związanym z kierunkiem kształcenia.

(Uzupełniając odpowiedź na pytanie, jakie są obowiązki praktykanta, sama dokładnie wszystkich jeszcze nie poznałam. Wprawdzie nie dawno rozpoczęłam swoją przygodę, ale już zdążyłam się wiele dowiedzieć. Niemniej z niecierpliwością czekam na to, co nowego w trakcie tej przygody mnie jeszcze spotka.)

(M. Z.)

Pomożemy w tłumaczeniu.Zadzwoń